Pożegnanie z Gałczyńskim
dla jednego z mich ulubionych poetów....i o nim
O już Pan jest, proszę wejść
i czuć się jak u siebie
O Pańskiej niecodziennej wizycie
I tak przecież nikt nie wie
Poczęstuj się, może ogórka
Piękny, zielony jak liście z drzewa
Ja też nie wiem proszę Pana
dlaczego choć chce nie śpiewa
Może ziemniaczka w mundurkach
W tej wyjątkowej roślinnej szacie
Nie woli Pan jednak rybkę.
Nie ma jak skumbrie w tomacie
Obraz a na nim dorożka
zwrócił uwagę Pana
Tak, Ona jest piękna cudowna
A taka bo zaczarowana
Koło obrazu żołnierze
Idą dumnie czwórkami
Za nimi skrzat z halabardą
Oni choć nie są sami
Zszedł Pan na temat podróży
Podnosi się Pan leniwie
Tłumaczy że się spóźni
W podróż na wyspy szczęśliwe
Wychodzi Pan. Do widzenia.
Zostanie tu urok nieziemski
Żegnaj na zawsze mistrzu
Żegnaj mistrzu Gałczyński.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.