Wielki Skurcz
Na początku był ogień zrodzony z
wszechrzeczy,
niczym z trzewi dziewiczych, boskie
tchnienie Tyche.
Hiper huk wraz się zrobił, co zbudził
bożyce,
i w kipiel rzucił bez dna odprysków
niebieskich.
Wtedy, w ziemskich dziedzinach z
archaicznej zupy,
w molekuły panspermia, czy quinta
essentia,
dla powielań ukuły łańcuchy DNA,
emergentna pra glina knuła eksodusy.
Bluzły frukty, wybuchły, w toń ruszyły i z
wód.
Piór dostały, nóg, kciuk też, większe
mózgoczaszki,
za tym: wojny, dech fabryk, kres
cywilizacji.
I straszny znów przyszedł ogień, potem
Wielki Skurcz.
Komentarze (8)
zyka
Dziękuję i odpozdrawiam
Leon.ela
No,właśnie. I o to też mi się tu rozchodzi ;)
niestety kosmos i nasze życie mają się tak jak
bakteria i las i mniej więcej podobny okres życia tak
pi razy skrzypce bo drzwi to niższa forma rozwoju
pozdrawiam najserdeczniej amebilnie
Trudny w odbiorze ale ciekawie napisany. Pozdrawiam.
marcepani
Oczywiście zasługują na nie i jeszcze więcej. Dobrze
jeśli los nadąża odpłacić im za ich czyny.
jastrz
a co jeśli nasza galaktyka
to dajmy na to organ
w ciele gargantuicznego
żyjącego na swojej 'Ziemi'
pośród swoich bliskich
wstającego co rano do pracy
i te pe
olbrzyma
którego właśnie w momencie
Wielkiego Skurczu trafiła
apopleksja, albo zawał? ;)
zmegi
dzięki za czytanie i refleksję. Odpozdrawiam :)
AMOR1988
Dziękuję serdecznie. Ślę pozdrowienia :)
Świetny i refleksyjny wiersz, pozdrawiam :)
Dobra i ciekawa refleksja:)pozdrawiam cieplutko:)
A kiedy politycy zdetonują bombę,
A kiedy już po Ziemi nie będzie ni śladu,
Kosmiccy naukowcy gdzieś nad ziemską sondą
Będą się spierać: Wytwór to, czy też przypadek.
ciekawie o początku i końcu, czyż ci co rozpętają
ostateczną wojnę - nie zasługują na miano -
"skurczy/byków"... ale co nam po nazwie, skoro naszego
świata nie będzie...