Pożegnanie Mistrza
Tyś jednym z wielkich, Twa sława i chwała...
Nie straszne Ci były prędkości zawrotne
Mordercze wiraże dla Ciebie banałem
Chwile zwycięstwa odeszły bezpowrotnie
Słysząc te słowa wraz z Tobą konałem
Nie miałeś równych ni podobnych Tobie
Zawsze gdzieś w tyle zostawali wszyscy
Teraz świat cały głowy swe w żałobie
schyla z szacunkiem, jakby Twoi bliscy
Syn Twój wraz z Tobą dzieli Twoje losy
Słychać odgłos płaczu, w każdym krańcu
ziemi
W tym płaczu ludzkie i anielskie głosy
Bo ojciec z synem już w krainie cieni
Na zawsze będziesz tu, w naszej pamięci
Choć nigdy więcej nie pomkniesz na torze
W żaden ostry wiraż nigdy już nie
skręcisz
Gdy śmierć na Twej drodze, nic już nie
pomoże...
.... w tańcu ze śmiercią, na nic się nie zdała. Colin i Johnny McRae [*]
Komentarze (1)
Wiadomo...dedykacja pośmiertna, osobiste odczucia...
być może jako epitafium....ale nie komentuję.
Przeczytałam...warto było!