Pożegnanie z Tobą...
Ten wiersz powstał bo poczułam taką potrzebę...
Zapala świeczkę, gaśnie.
Przynosi kwiaty, nie serce
płomyk nadziei wypalił się
Chciał tak wiele teraz nic nie chce.
Już nie będzie ciebie przy mnie
i nie będzie mnie przy tobie.
W pamięci zostanie magiczny czas,
miłości, która kiedyś łączyła nas.
Niech pocieszy cię myśl jedna,
że w każdej rozmowie z Bogiem
proszę o to, bym mogła
być twym aniołem.
Tak pragnę mocno zobaczyć
na twej słodkiej twarzy uśmiech.
Więc proszę cię, nie płacz
pozwól mi odejść.
Choć wiem, że tyle rzeczy nie zrobiłam,
niczego nie żałuję.
Bo znalazłam wielką miłość,
przez moment krótki byłam szczęśliwa.
Ukłucie żalu moje serce trapi.
Nadeszła moja pora by odejść.
Podążam drogą ku niebios bram
oglądając się za siebie, niepotrzebnie.
Lecz nie martw dłużej się.
Zsyłam ci z nieba innego anioła.
Mam nadzieje, że połączycie się
I zapomnisz o mnie, pokochać ją zdołasz.
I w sercu twym znów radość zagości
To będzie osoba, która wniesie do twego
serca
ogrom miłości.
I stworzycie to co nam nie było dane.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.