(późną sierpniową porą)
późną sierpniową porą
zapukałeś do bram serca
i nie czekając na odpowiedź
wypełniłeś głuchą pustkę
pięknem swojego światła
teraz wiecznie nienasycona
chwytam promienie twych uczuć
stąpając po bezkresie czasu
jesteś ciszą gwiazd porannych
ze słońcem wędrujesz czule
po złotym brązie moich włosów
otwierając drogę naszym szeptom
na kolejne niespokojne noce
teraz już nie znam granic
a każdy horyzont w twych oczach
tuli kruchość rozkochanych powiek
bez ciebie nie poznałabym smaku
bezsenności
Komentarze (1)
Piękne wyznanie...