(pojawiasz się o wschodzie snów)
pojawiasz się o wschodzie snów
które zmęczone całodniową
wojną o lepszy kawałek nieba
będą śnić skulone z dala od nas
z dotykiem czerwonych od mrozu
rąk łatwiej mi znosić ostry zapach
kałuży zranionych łez pod oknem
twoje dłonie zamkną drzwi na zewnątrz
bierz mnie garściami o tej porze smakuje
czereśnią i cytryną
słodko-kwaśna nuta subtelnie głaszcze
zmysły
krzyki neonowych świateł zamień
na ciszę w której rodzi się miłość
tylko tej ciszy mi trzeba kiedy
całujesz rosę na srebrnych rzęsach
nazwij mnie dziewczynką z zapałkami
tak naprawdę tylko płomienie twych oczu
wracają mi życie po ucieczce słońca
pozwól mi wrosnąć w mur chiński swoich
pleców
obiecuję że postaram się zmienić bieg tego
świata
tylko nie zabieraj mi siebie już więcej
przecież
kupiłam dwuosobowe łóżko
Komentarze (5)
Twoje wiersze są zniewalająco piękne ,jestem pod
wrażeniem ...
Ja napisze szczera prawde,nie dlatego ze ty mi tak
ladnie napisalas,ale IZa,moge tak?,a wiec Iza,masz
ladne metafory,plynnie piszesz i ladnie
zakanczas,przeciez kupilam dwuosobowe lozko,to jedno
zdanie,ale tyle ze soba niesie,w tym jednym zdaniu
tyle ukrylas,podoba mi sie naparwde,milo mi sie
czytalo twoj omentarz wiesz?...nigdy wczesniej nie
bawilam sie na beju w czytanie wierszy,po prostu
zawsze znajowalam sobie jednego poete i czytalam...ale
zle robilam,bo wiele tracilam!POZDRAWIAM!
zainteresowałaś mnie swoim wierszem... masz coś do
powiedzenia... wiersz jest nieoczywisty i dlatego coś
można zmienić... pierwsza zwrotka bardzo mi się
podoba... w drugiej jakoś mi zgrzyta określenie kałuża
zranionych łez- może warto pomyśleć o zmianie...
reszta mi sie podoba :)
Całkiem niezły wiersz, czuć emocje, kilka dobrych
metafor i porażająca dramaturgia ostatniego wersu,
mnie się podoba, pozdrawiam.
podoba mi sie
konkretna potrzeba dotyku i bycia z druga osoba
dobor slow polechtal mnie w okolicach arytmi serca
wiersz wart glosu przynajmniej mojego
pozdro+