Poznałaś go tam...
Poznałaś go tam…
w Internecie.
Rozmawiałaś z nim,
wyżalałaś się.
Nie potrafiłaś pisać tak po prostu.
Pisałaś…
Przywiązałaś się do niego.
Uśmieszki i całusy mu posyłałaś.
Pocieszałaś i rozbawiałaś,
gdy serce jego zranione zostało.
Pisałaś…
Zakochałaś się.
To był wielki błąd.
Miłość platoniczna,
nieodwzajemniona,
lecz serce Twe go pokochało.
Niedługo potem zapadł się,
zniknął gdzieś daleko.
Tęskniąc za nim wypłakiwałaś łzy…
łzy gorzkie
jak gorycz płynąca w Twym sercu.
Z miłości do niego
Twe życie sens straciło.
Komentarze (4)
Ciekawy temat, który bardzo trafnie rozbudowałaś...
Miłość internetowa? Czemu nie...cierpi się jak po
każdej innej.
Ach ta rozmarzona Julietta w skórze zakompleksionej
urzędniczki powab czatu wywiódł ją na manowce.
... nie zawsze zakochanie się przez internet jest
błędem...tylko nie zawsze człowiek jest człowiekiem
... w ciekawy stylu napisany wiersz..pozdrawiam..