Pozwól marzyć
Czemu litujesz się nade mną,
Nie znałaś wcześniej mojej twarzy.
Wkrótce ogarnie mnie już ciemność,
Pozwól swobodnie teraz marzyć.
Rak pożarł prawie całe ciało,
Teraz zabiera się za duszę.
A właśnie mi się żyć zachciało,
Bo ja po prostu dalej muszę.
Czemu przygarniasz sobie zwłoki,
Kiedy poznałaś inne zdania.
Świat jest dla ciebie za szeroki,
W czasie minionym, oraz trwania.
Przed rakiem nikt się nie uchroni,
Nawet modlitwa nie pomoże.
Ale wystarczy dotyk dłoni,
Lepiej nie będzie, nigdy gorzej.
Czemu chcesz tulić zmartwychwstanie,
To taka święta profanacja.
Przecież zwycięża już cierpienie,
Śmierci dosłowna demonstracja.
Komentarze (5)
Nikt nie powinien nam zabronić marzyć
Marzenia.. bez nich nic nie jest warte w życiu są
radosne i smutne ale warto dla nich być i
żyć.Pozdrawiam.
Mocny przekaz Autorze...
+ Pozdrawiam
Śmierć nie jest cierpieniem ale umieranie - to takie
moje zdanie.
...rak...straszne słowo...a jak potrzebna pomocna dłoń
by sobie z nim poradzić...bardzo dramatycznie wiersz
się czyta i takie ma zapewne założenie...
Mnie coś nie gra w ostatniej strofie...pozdrawiam
serdecznie