Praca w moich rekach
Dla wszystkich, którzy wiedzą czym jest praca...
Nie znika i nie płonie,
Milknie z moją mocą.
Wychodzę razem ze świtem,
Wracam do domu nocą.
Chciałem jej zasmakować,
Często jest gorzka i słodka.
Rodzi w bólach zmęczenie,
Tak rzadko jest boska...
Ale jest
Gdy kończy się, łapię oddech,
Niczym barwnego motyla.
Chce do ust pędzić słońca,
Ono mnie kocha, lecz nijak nie ucieknę od
jutra.
A wtedy ona znów chwyci mnie.
Czujecie to samo :?:
Komentarze (1)
Ciekawie o pracy,czy to nie jest już pracoholizm?