Pragnienie
Dla Marty
Przepraszam Cię Rybko
Za te wszystkie męki
Ale ja też przeżywam
Wewnętrzne udręki
Ach mój koteczku
Nie rób już tego
Wróć i pozostań
Do dnia ostatniego
Przemyśl to proszę
Raz jeszcze dokładnie
I nie mów że idziesz
Lecz zostań na zawsze
To bardzo mnie boli
Gdy “odchodzę” mówisz
Ale może kiedyś
Znów się obudzisz
Ja nie mam już siły
Staczać ciągle bojów
Wróćmy do siebie
I żyjmy w spokoju
Jak musisz odejść
To odejdź po cichu
Wiedz że ja czekam
Na Ciebie w kąciku
Może kiedyś wrócisz
Mam taką nadzieję
Ja będę czekał
Na moje pragnienie
wierzę w Ciebie Stefan
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.