pragnienie samotności
Znowu spóźniony na dzień
znowu nie gotów na noc
tak żywo przecież staram się
a czuje co chwila że....
znika mój cień...
opuszcza światła moc
posępne niebo...bezgwiezdne
mozolnie zaspany odchodzi zmrok
dzisiaj jakby bardziej opalony
zasłania coś mlecznej drogi jezdnie
nawet w głowie coraz ciemniej
odwaga metodycznie się rozpada
w oknie niepokojąco falują zasłony
rządy nastały okrutne bez wyjątków
przegranych piętnując zgodnie z zasadami
biada tym którzy w takie noce czują się
sami
kontrastowo desperacko się lecząc
z potrzeby życia w stadzie
powolnie i cierpliwie się kalecząc
łgając w myślach o pustce jako kojącym
ładzie
jako jeden z nich...z nas...?
niepowtarzalność to jedna z wielu pych
nauki już biegną szybko zginąć w las
z pragnieniem pustki po odcięciu
pępowiny
z pragnieniem braku jej i ciepła tłumu
Komentarze (3)
Bardzo interesujące
Ciekawe przemyślenia.Pozdrawiam:)
Niepowtarzalność - czy to przypadkiem nie grzech
główny naszych czasów?