W prawdę wierzę
Odporny jestem na wirusy,
Na newsy także, czytaj niusy.
Nie biorę kłamstw do siebie szczerze,
Bo w takie także ja nie wierzę.
Opieram się na własnej woli,
Ta, jak lekarstwo, nic nie boli.
Łagodzi stresy, gładzi czule,
I trudno nazwać taką bólem.
Winy nie szukam, szczerość cenię,
Na nic innego jej nie zmienię.
Choćbym dramaty miał przeżywać.
Po cóż mi miłość własną skrywać.
Daję ją innym ,sam moc biorę,
Ilości nawet dosyć spore.
Nie zmieszczę w sobie tej miłości,
Tyle posiadam możliwości.
Lecz odpór daję, gdy mnie sięga,
Wirusów zbyt szeroka wstęga.
Odbieram tylko to, co szczerze,
Podane jest, bo w prawdę wierzę…
Komentarze (4)
Piękna treść wiersza z dominantą prawdy
i na czasie, gdzie prawda w naszym kraju
przez kilkudziesiąt lat straciła niemal całkowicie na
wartości. Nastała moda na kłamstwa, spekulacje,
przekręty, nauki
z ZSSR filozofa Spychajłowa ( zwalaj, spychaj smrody
na bliźniego) i nienawiść
do tych, którzy pragną tępić kłamstwo, hamstwo i
wyzysk człowieka przez człowieka. Temat szeroki i
głęboki jak morze. Pozdrawiam.
Ja także kocham prawdę. Ale zawsze się zastanawiam -
czy skrywanie czegoś to dalej prawda, półprawda czy
może kłamstwo?
Sama nie wiem dlaczego , ale nie pasuje mi w trzeciej
zwrotce "ją", chyba napisałabym "jej nie zmienię". Ale
nie jestem pewna, głowy nie dałabym sobie za to uciąć.
Są na tym portalu bardziej wykształcone osoby, one na
pewno by wiedziały. A w czwartej zwrotce chyba uciekła
Ci literka "e" przy "Ni".
ładny i szczery wiersz..."poznacie prawdę a prawda was
wysfobodzi"...mnie się podoba przekaz
autora...pozdrawiam