Prawdziwy wiersz z uśmiechem
Muszę dać pozór na żonę ...jeszcze mam 4 zęby...
smutno mi Boże
gdy żona nie może
prać mnie po gębie
w lusterko spojrzałem
mam jeszcze
jednego zęba
a licho mi podszeptuje
że woli być beze mnie
bo cóż ma za pożytek
z takiego chłopa
i szuka pretekstu
by dać ciamajdzie
tęgiego kopa
gdy do wszystkiego
brakuje siły
coraz mniej jestem
dla niej miły
a ona
to babka z animuszem
przez życie idzie
z pieśnią na ustach
bez zbędnych wzruszeń
więc sobie myślę
po co jej taka zakała
lepiej usunąć się w cień
przecież ona jest
doskonałą
i doceniam jej wysiłek
bo ja jestem
jak to jabłko
nadgryzione
nawet zgniłe
Autor Waldi
Komentarze (21)
Ciekawe i dobrze że z uśmiechem. Smutno mi Boże gdy
się położę a moja żona chce lecz nie może:))))).
Pozdrawiam z uśmiechem:))
Ale miałeś sen Waldi.
Zdrówka życzę i dobrego dentysty. :):)
Napisz jeszcze, że Cię głodzi ;)
Bajduś Walduś :)
Pozdrówka :)
Napisz jeszcze, że Cię głodzi ;)
Bajduś Walduś :)
Pozdrówka :)
Beano
Przeczytaj komentarz Jastrza a wszystko bedzie dla
Ciebie jasne:)
coś mi się tu nie zgadza
wkońcu masz 4 zęby
czy jeden:)
przepraszam, że się śmieję
powinno być mi przykro:)
;)
Waldi :):):):):) znów poprawiłeś mi humor. Dziękuję.
Pozdrawiam.
Tak to już z nami chłopami jest... :)
Pozdrawiam
Paweł
nie wierzę:):):)
pozdrawiam serdecznie.
dobry humor Cię nie opuszcza Waldi
tak trzymaj
Ciężki żywot chłopa:)
Wiersz odbieram w tonie lekkiego humoru:)
Pozdrawiam.
Marek
Oj tam Waldi, nie przesadzaj, żonka będzie Cię kochać
nawet bezzębnego ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
:)
Moja też lubi jak się w piersi biję, bo wtedy patrzy z
góry rozciągając szyję... Pozdrawiam Was serdecznie :)
...jakbyś miał taką żonę która pierze po gębie to byś
się nawet nie przyznał :)) pozdrawiam serdecznie.