Prawica
I. Dotknął mnie sęp koronny
w mej prawicy oblicze
i poczerniała ona jak niebo
w noc ciemną noc gniewną
II. Nie wzrósł w niej promień
lecz rozlał się wkoło
potu z krwią dziecię
z koroną z koroną
III. I pustka jak fala o brzeg
darła skały i łodzie wpół
zmiotła płynne tworząc rany
A dźwięk z prawicy donośny
IV. A paltem zakryte me oczy
a czerwień
a biel umarły wzajemnie tej nocy
V. Pobladły gdzieś w wodzie
ukryły się ślepia tłum luster
przeniknął
w mrok zimnej ochoty co w dzień
przedni
radość w sen obracały jak w walcu
memoriały
VI. Mrok po mnie I zgrzyt po mnie
pozostał
letniego poranka i czystość co
niosłem
ją w dzbanie z mlekiem gdzie wpadła
sępa narracja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.