PROMYK NADZIEI
Pierzyną morskich fal przykryta,
leżę przy brzegu morza ,......
zmęczona czytaniem poezji.
Skroń ma wtulona w złociste,
ziarna na piasku purpurowej
plaży leży.
W turkusie głębi morza,
delfiny unoszą się nad falą,
w złocistym tle słońce zachodzi,
upiększając błękit nieba swą
zanikającą czerwienią.
A wśród nich skały zielenią
morską się mienią , fale
w bałwany się przemieniają
przez co otuchy wciąż mi dodają.
Obudzić nie chcę się już ,
bo stracę widok tych pięknych
mych snów , niech sen ten
trwa ciągle bez końca , bo
piękno jest promieniem
cudownego słońca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.