Prośba o kompot...
Tobie... Stale Tobie.... Pamięci Grażyny T.- koleżanki z grupy wędrowników, która umierała samotnie na sali dializ. -Tam rodzinie wstęp wzbroniony.
Choremu ciężką staje się samotność
Nikt nie przychodzi -doktor nie pozwala.
Nikomu pomóc -w zapomnienie idę,
Gdzie serca zimne, zastygłe jak skała
Każdy tłumaczy: „brak czasu, nie
można,
Myślę o tobie, ale przyjść nie pora!
Opiekę niech da rodzina przytomna!
Dlaczego to ja? Nie, ja nie
podołam”
Góry zamglone rozmakają w dali
Marzenie, z czasem, w mrzonkę się
zamienia
Tęsknota w niebyt przenika powoli.
Odpływam za nią, tam w krainę cienia...
Kiedyś samemu trzymałem za rękę
Kolegę, który umierał w szpitalu...
-Proszę o kompot, -dwie godziny
przeszły!
Tylko nie tłumacz, że próżno się żalę.
I zanim ciężkie łoże mi przestawisz
Za całun biały - parawan wieczności
Ty która twierdzisz: „kocham cię nad
życie!”
Wiedz, że odchodzę tonąc w samotności.
Wiersz z założenia 11-zgłoskowiec, o średniówce 5/6 o lekko zrymowany ABCB. Krytykujcie - ciężko było pisać.
Komentarze (21)
Samotność czasem tylko wyzwoleniem...
Lecz Twoja literka o czym innym świadczy...
Nie żałuj jej dla tych, co straconym pokoleniem...
Odchodzi szybko, nie zdążając nawet wybaczyć
trudne słowa....jak trudne jest odejście dla tych co
pozostali....doktór - nie powinien być doktor?
dobry wiersz, wzruszający, ale sytuacja tego wymaga...
trudne to chwile dla bliskich a przede wszystkim dla
osoby chorej, która potrzebuje pomocy i wsparcia
duchowego...pozdrawiam
napiszę to samo co misiaala,bo ciężko jakoś i
smutno"wiersz przemawia...chory potrzebuje wsparcia,
opieki, a jakże ciężko odchodzić...wspaniałe metafory"
Hm ciężko było na pisać.
Szczerzę nie liczę głosek i nie zastanawiam się nad
formą tego wiersza. On jest piękny w treści, słowa
które dobrałeś uderzają.
Pozdrawiam ciepło. I oby więcej takich wierszy
powstawało.
wiersz przemawia...chory potrzebuje wsparcia, opieki,
a jakże ciężko odchodzić...wspaniałe metafory