Cisza bitew...
Sztandary skąpane we krwi
porzucone łopoczą na wietrze
grając ostatnią melodie
Kruki odleciały ku niebu
prowadząc dusze wojowników
przykrywając słońce czernią skrzydeł
Echem niosą się pieśni chwały
ginące w oddali pochłonięte
przez dźwięk niemych modlitw
Jedynie Twoje oczy widzą
rozrywające się z rozpaczy serca
czekających powrotu tych którzy nie wrócą
Deszcz obmyje pole bitwy
białe kwiaty zakwitną obłudną niewinnością
bieg historii pozwoli zapomnieć
Ale czekać będziesz na kolejne
bicie odważnych serc
na przylot kruków
i martwą cieszę zapętloną w czasie...
Komentarze (4)
wiersz na czasie.
Świetne, bardzo na czasie (niestety) strofy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo wymowne wersy.
Po każdej bitwie nastaje cisza przepełniona bólem po
stracie i lizanie ran...wzruszające wersy...
pozdrawiam ciepło :)