Prośba o Radość
Radość!
Daj mi ją.
Dawno jej u mnie nie było.
Już przestała wpadać na poranna kawę.
Dawno też nie była na niedzielnym
obiedzie.
Przestała dzwonić wraz z porannym
budzikiem.
Nawet pod drzwiami nie stoi, czekając aż
ktoś jej otworzy.
Odeszła gdzieś.
Nie ma jej w śpiewie ptaków,
Na ruchliwej ulicy,
W starym klonowym drzewie za oknem.
Nie ma jej w śliwce, utopionej w kompocie
babci.
Zniknęła.
Tak jak znika królik w rękach magika.
Tak jak gaśnie płomyk palącej się
świecy.
Tak jak milknie wrzask dzieci na
korytarzach po przerwie.
Tak jak umiera kwiat na zimę.
Komentarze (3)
Nie smuć się jutro też jest dzień,jutro na pewno
zapuka... radości życzę,bardzo ładny wiersz,
pozdrawiam :)
Wróci. Zapuka do drzwi tak długo wyczekiwana.
Pozdrawiam.
No aż smutno się robi, jak się czyta taki wiersz, ale
chyba o to chodziło ;)
Mimo wszytsko uśmiechnij się, głowa do góry, będzie
dobrze... ;P
I pamiętaj, ze trzeba się cieszyć nawet z najmniej
znaczących rzeczy ;)
I mam nadzieję, że w końcu ta Radość zapuka do Ciebie
do drzwi ;)
I może nawet zaprosi do kina ;)