Prosto z ulicy
Na twarzy odciśnięty
szyderczy uśmiech,
nieogolony
oczy podkrążone,
niewyspany
z papierosem w ustach
stoi na rogu ulicy
wszyscy go tutaj znają
to Lutek spod 9 tki
chwiejnym krokiem
nadchodzi z naprzeciwka
Skośny
z papierową torebką w
dłoni
cedzą mętne nie gazowane
bez zbędnych gestów
dzwonią miedziakami
mało… policzył Lutek
nie zaszumi
Skośniak leć na róg
bez szkła nie wracaj
nadjechali czarnuchy
ulica opustoszała
Lutek już nie stoi
na rogu jak dawniej.
szara rzeczywistość....
Komentarze (19)
Nałogi,źli doradcy.Najpierw zabrakło Lutka,później
zabraknie Skośnego a później kogoś innego.Smutny twój
wiersz,ale prawdziwy.
Szara ,smutna rzeczywistosc sie z wiersza
wyłania,smutne jest zycie alkoholika .
Wiersz pokazuje codzienne zycie ludzi którzy żyją
chwilą,topią swe smutki i radości w
alkoholu.Demonstrują swą słabość na rogach
ulic.pozdrawiam:-)
rzeczywistość szara a jednak trzeba ją zmienić
bo przyczyna jest głębsza Wiersz niesie w kontekście
przypomnienie.że potrzebne jest działanie Dobry w
wymowie obrazek wierszem