I proszę
Przeczytałem Cię oddechem
w noc jarzębinową.
Życie moje ,
kartko zapisana kolorami myśli.
Odłożyłem gdzieś na półkę w granicach
rozsądku.
I zapomniałem .
A kruki białe
wypełniają dni bez ciebie.
Labiryntem stają się proste chwile.
Idę ,biegnę starając się dogonic czas.
Zatrzymany między jednym a drugim
światłem.
Domino rozsypane układam drżącą ręką.
Chleb goryczą polany łykam przed
zaśnięciem.
Myślą najlepszą, najgorętszą składam
dłonie.
I proszę, proszę .
Komentarze (6)
dziękuję wszystkim za dobre słowo
Ciekawie, lekko, metaforycznie. świetny wiersz.
Pozdrawiam
Ładnie o miłości i chyba z nadziejami.
i proszę o więcej plus
Podobają mi się Twoje metafory ;)
ladnie milo sie czyta o takiej proszacej milosci choc
lepiej zrob cos i pokaz czynem to o co prosisz:)))poz.