Proszę, nie mów...
Ciągle
szukam odpowiedzi
na
dręczące mnie pytania
szukam
wiary i nadziei
słów
zachęty do kochania
lecz
daremnie wciąż się trudzę
widać
płonne me nadzieje
rano
kiedy znów się budzę
nad
milczeniem Twym boleję
ponoć
kochasz, choć inaczej
tak z
dystansem, po swojemu
czy Cię
kiedyś, gdzieś zobaczę
mówisz
-kiedyś, proszę, nie mów.
Komentarze (1)
zupełnie jak w moim przypadku mojego
niespełnienia,jakbym czytała siebie.pozdrawiam !!!