Proszę, otwórz mi...
Szczęście samo puka
w mego serduszka drzwi
i szepcze mi do ucha:
"proszę, otwórz mi".
"Nie pragnę od razu miłości,
byś mnie pokochała,
lecz odrobinę czułości,
byś przyjacielem się stała".
Serduszko me zamknięte
na kłódkę i kajdany,
wewnątrz to, co święte
i Ten, co ma być kochany.
Lecz z zewnątrz jak lawa wypływa
pustka i niezdecydowanie,
moją przyszłość szczelnie ukrywa,
bo co ma przyjść - przyjdzie same.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.