Proszę pana jestem nie ubrana!
Proszę Pana jestem nie ubrana.
W pieleszach porannych, w negliżu.
W alkowie nocy, w spazmach paraliżu.
W Ateńskim Akropolu, w mauzoleum w
Halikarnasie.
W świątyni w Efezie, pod więżą Eiffela w
Paryżu.
W ochotę odziana, ze wstęgą napięcia.
Gusła, miłosne ekstrakty, ckliwe
zaklęcia.
Cała w staraniu, erosa kupidynem
nastręczam.
Pachnidła, mirra, zmysłowych trunków
tęcza…i nic.
…
Teraz Proszę Pana?!
Teraz to ja jestem ubrana…
autor
niepoprawnygrafoman7
Dodano: 2009-09-26 13:48:09
Ten wiersz przeczytano 1319 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.