Przebacz, Panie
Wybacz mi, Panie
Że często wątpię
Że się odwracam od Ciebie
A moje przygarbione plecy
Są zwierciadłem mojej duszy
Rozdartej jak kartka brudnopisu
Wybacz Panie
Że podczas modlitwy
Moje myśli krążą dookoła wszystkiego, co
ziemskie
Że przy konfesjonale
Drżę jak liść osiki
Wybacz mi
Że często
Nie zauważam Ciebie
W tych, kogo spotykam na mojej drodze
Że miłuję za mało
Tak na trzy z dwoma
Że zaciskam zamek portfela
Kiedy przyjaciel jest w potrzebie
Przebacz mi
Całe zło
Którego doświadczasz ode mnie
I proszę Cię
Prowadź
Stromymi ścieżkami
Do Królestwa Miłości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.