Przebudzenie
...jednak wracam... z tym samym bólem, co dawniej... obudziłam się już... znowu cierpię...
Wspominam ten dzień
gdy przyznałam się do szczęścia
ten przeklęty dzień
gdy poczułam się lepsza
bo byłam uśmiechnięta
zgrzeszyłam
raniąc swym szczęściem
nieszczęśliwych
dając powód do zazdrości
Wspominam ten dzień
gdy przyznałam się do szczęścia
wspominam ten uśmiech
w lustrze
który mnie zgubił
zbyt szybko zapomniałam
o cierpieniu świata
zapomniałam o troskach
poczułam się wolna
Wspominam ten dzień
gdy przyznałam się do szczęścia
takie to nierealne
zmywam kolejną krwawą plamę
i śmieję się z siebie
ze swojej głupoty
uwierzyłam w szczęście
młodzieńcza naiwność
przecież to był tylko sen
...szczęście przez chwilę istniało... ale widocznie tylko przez pomyłkę, dlatego zostało mi odebrane...
Komentarze (2)
Ten dzień może wrócić tylko musisz tego pragnąć z
całego serca ;) pozdrawiam
To wcale nie byl sen!! uwierz w to szczescie ktore
dostalas od zycia nie wmawiaj sobie ze moze byc tylko
gorzej i nic dobrego nie moze Ciebie juz spotkac bo to
nieprawda!!
a tak na marginesie witamy z powrotem;)