PRZEBUDZENIE
Jasno Świecące wcześnie wstało,
Buduje lekkość świtu,
Wciąż dzwoni budzik,
Chęci mam mało,
W dzień wchodzić pełen zgrzytów.
I choć mnie jasność poranka drażni,
Król Słońce wstawać każe,
Ja nie chcę zrywać z łóżkiem przyjaźni
I niszczyć sennych marzeń.
Ruletki życia nie chcę zaczynać,
Z nadzieją małolata,
Nie chcę się złościć,
Zmagać i zżymać
Walcząc z plagami świata.
Nie chcę prać tęsknot w bali rozsądku,
Ścigać się z samym sobą,
Zostanę w łóżku,
Tutaj mam azyl,
Lenistwo moją chorobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.