Przecież kochałeś..
Dlaczego mnie zraniłeś?
Dlaczego tak silnie upokorzyłeś?
Przecież mnie kochałeś..
Zawsze mi to powtarzałeś..
Czy tylko okłamywałeś?
Czy kochać mnie przestałeś?
Ja nadal kocham Cię
I strasznie mocno pragnę
Byś znów pokochał mnie..
By było tak na zawsze..
W mej głowie tylko lęk i pustka..
Czuję się jak zwiewna chustka..
Raz tu..Raz tam..
Czy znów pokochać się dam?
Mocno wierzę w to co chciałabym, żeby się
stało
Lecz życia mam tak mało..
Uśmiech zabiera minutę..
Smutek zabiera godzinę..
Płacz zabiera całą noc..
Gdy patrzę na od łez mokry koc
Mam ochotę schronić się pod nim..
I ukoić złamane serce, szlochem mym..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.