Przeciwnie
Jak znienawidzić, czyżbym nie miała dość
cierpienia?
Nie chcę się na nic decydować.
Przeciwnie.
Chcę uciec od wszystkiego.
Zostawić to tobie i tobie.
Zróbcie co chcecie.
Nie zależy mi.
Tak, dobrze widzicie.
Dziękuję za tę miłość i poproszę o
samotność.
Nie czuję się przegrana, raczej zmęczona i
zrażona.
Możesz mi nie wybaczyć i już nigdy nawet
nie spojrzeć w moją stronę,
ale nie będę oszukiwać i mówić, że
kocham,
gdy sama nie wiem co czuję,
bo czuję zdecydowanie za wiele niż jestem w
stanie znieść
a żyję i to mnie dziwi.
Jakoś funkcjonuję, ale bez życia.
Ze szczerą miną i zamyślonymi oczami
utkwionymi gdzieś w wyblakły punkt,
tam się najlepiej wtapiają.
Niewidoczna, zarzuciłam najlżejszą płachtę
na siebie
ale sama jej obecność na moim ciele dociska
mnie do dna.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (1)
Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam :)