Przed Nim stając
Jeśli stanąć przed Nim
uczciwie wobec siebie,
to nagą.
Odartą ze złudzeń i masek,
które ukrywają przed ludźmi
wszystko niemal o mnie
i o moim życiu,
które niecierpliwie wiodę.
Jeśli stanąć przed Nim
uczciwie wobec Niego,
to nagą.
Z nadzieją lśniącą w duszy
jak światło latarni
wskazującej drogę
zbłąkanym na morzu wędrowcom.
Z nadzieją lśniącą w oczach,
że pomimo mojej małości
niewidocznej niemal
przy ogromie Jego Miłosierdzia
jednak przebaczy.
Wyciągnie ręce
by podnieść mnie z kolejnego upadku.
Jeśli stanąć przed Nim,
to nagą.
Bo cóż mi więcej trzeba,
gdy przed Nim staję,
prócz otwartego serca
wyciągniętego na dłoni
i słów czystych:
'weź, co Twoje'?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.