Przed trzydziestu laty...
Przed trzydziestu laty, gdy byłem
działaczem,
Świat swój postrzegałem, jak inni ,
inaczej.
Wolny od podłości,
Pełen słów miłości.
Nie czas co cierpieniem,
Rozdziela zwątpienie.
Zamiast zsyłać w darze,
Część spełnionych marzeń.
Przed trzydziestu laty, gdy chciałem czyn
sławić,
Nie wiedziałem wówczas że mogę zostawić.
Wolności nadzieję,
Dzięki niej istnieję.
Miłości natchnienie,
Na chętnych skinienie.
I słowa co w darze,
Świat pchają do marzeń.
Przed trzydziestu laty, miałem też
pragnienie,
Zachować w pamięci, jak czyste sumienie.
Wolność zwykłych ludzi,
By szczęście ich zbudzić.
Miłość jakże czystą,
Szczerze oczywistą.
I sny co są jasne,
Tylko nasze…własne.
Przed trzydziestu laty, zwyczajnie
działałem,
I takim marzeniom życia czas
oddałem…
Komentarze (3)
Działaczem w ZBOWiD-dzie czy w Klubie Działkowicza :)?
M.
Czasy się zmieniły i nic pan panie nie zrobisz.
witaj, bardzo ładny, szczery i prawdziwy
wiersz rocznicowy. Wiersz byłby mile wysłuchany na
Zjeździe 30-lecia "S".
pozdrawiam serdecznie.