Przedostatni strzał
Kiedy napinasz łuk
wytęża się wzrok.
Swobodnie nadajesz
kształt mięśniom
kolor skórze
ciśnienie krwi
Obierasz cel
Oddychasz głęboko
Oddajesz strzał
Oddalasz wzrok
Po sumiennym nietrafieniu
przytrafia się
wyczekiwany długo
traf
zaślepiony
zdziczały
Czas na pokaz!
Nie tak łatwo opanować
Nieoswojone żądze
Strzała ląduje
w samym środku
sedna
Baśniowość
chwili
rozkruszyła
się
na
czaso-
przestrzenne
odłamki
To nie bajka…
Muskulatura chęci
nie wystarcza
Koncept
Nowo
Czyn
Kolejna runda
unaocznia
życiową
celność
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.