przedwiośnie
śnieg na balkonie topi się
przemienia w szare błoto
zerkam przez okno a tam co
nasz garnek stoi oto
ten co jesienią jakoś tak
po prostu się rozpłynął
wiele niesnasek kłótni wręcz
było tego przyczyną
a teraz proszę stoi tam
mój Boże szczęście takie
po całej zimie właśnie dziś
odnalazł się z kurczakiem
Pamiętacie ten przyjemny chłodek? :-)
Komentarze (8)
Chłodem powiało milutko, wierszyk sympatyczny, tylko
ten kurczak chyba niezbyt ładnie pachniał?
Czytając ten wiersz , spodziewałam się jakiś poważnych
tematów ,bo po tytule to mi się z "Przedwiośniem"
Żeromskiego skojarzyło,a tu lekki zabawny wierszk z
zaskakującym finałem:) Naprawdę fajnie to wymyśliłeś-
takiego obrotu spraw sie nie spodziewałam w tym
wierszu:) Super!
to jeden z takich "uśmiechniętych" wierszy :)
no ładnie, u nas w domu w czynie społeczny balkonik
odśnieżany byłcodziennie, a kurczak? nawet śnieg tu
nic - kot znalazłby go bezbłędnie.
....zaciekawił mnie śnieg...bo u mnie upał...a na
serio ciekawy wiersz
Hihihi z kurczakiem :o)) Dobre zakonczenie
ochlodzajacego mocno wiersza wspomnieniowego! Super. U
mnie na szczescie po upalach. Dlatego ma maliny...
No nie ;) uśmiałam się jak nic...faktycznie opisane z
życia wzięte przykłady. Z wiosną wszystko budzi się do
zycia, wyrasta nowe i oto nawet garnek i jeszcze z
kurczakiem w środku spod powłoki śnieżnej się wyłonił.
Dobre!
No proszę... cuda się zdarzają... nawet na balkonie...
ale mnie rozbawiłeś swoim wierszem... :)))