Przegrane Dzbany Płaczu
W ciemnym skraju brudnawej podłogi, takiej
sztucznej, z plastiku,
skurczony był do bólu aż, w najgłośniejszym
milczał krzyku.
W ciasnym kącie, wciśnięty wstydem swym,
zagubieniem zaszczuty,
istniał w dwóch światach. W owym kąciku i
na barowej ladzie, snując historię
ułudy.
I tak przemierzał wieczory i noce do
połowy, pijąc, ukrywając, że nie ma dokąd
pójść.
Udawał silne plemię wojowników, by nie
pokazać, że spadł na sam dół.
Potem wracał do matni swej, do ciemnej celi
z wyrokiem od zaraz,
i wciskał się w owy kąt, jak dziecko
poranione nieuleczalną zarazą.
Dwa światy jego nie lubiały z sobą
rozmawiać, wolały zagrać pokera na krople
łez,
to jednen raz wygrał, to drugi. Zmieniało
się położenie Dzbana Płaczu. Jeszcze nie
drżał wdech.
Lecz nie oszukasz Rozpaczy, nie oszukasz
Królowej Samotności,
choćbyś najczarniejszy kochał mrok, choćbyś
draniem był po stokroć.
Jeśli serce Twe tli się na tyle, byś
pamiętał smak życia,
dopadniesz go znów, albo umrzesz z bólu
niezdobycia.
Tak tkwił wojownik między ścianą zimną, a
barową ladą.
Umierał. Nikt nie widział tego, poprzez
zbroję z gorzkiej czekolady.
Myśleli, jak dziś, że dobrze mu było, być
ulicznym wojownikiem,
nie wiedzieli i nie wiedzą, ile Dzbanów
wreszcie przegrało jedno z drugim
życiem.
Dziś już jest znów między nami, znów
człowieczy, bez łusek smoczych na ciele,
dziś chce zapomnieć, że kiedyś raczył się
niebezpiecznym pokerem.
Lecz oni wciąż podlewają kwiaty mitycznych
prawie historii,
o zdegenerowanym świecie mroku i jego
Królu. Tego od nibyczekolady, do bólu
gorzkiej.
A smutne to czasem, że gdy w słońce
spogląda, Uliczny Odzyskaniec,
nie idą inni w jego ślady. Wciąż kamienują.
Pamiętają.
Bo brud dobrze się sprzedaje, a czystość
jest nudna niczym świat bez wojen,
teraz ich kolej na Twoja opowieść.
Teraz oni zaśpiewają swą pieśń o łotrze z
ciemnego lasu.
Rozerwą człowieka na strzępy, by w ich
szarym, nudnym życiu coś się jeszcze
działo.
Komentarze (1)
Bo brud dobrze się sprzedaje, a czystość jest nudna
niczym świat bez wojen
... niestety tak....
masz swój rebelowski:) styl pisania i choć często się
zastanwiam czy bliższe Twoje pisanie poezji czy prozie
to i tak zatrzymuje mnie przy sobie i budzi
refleksje...moim zdaniem dobre...