przekora
Miałam nie wpuścić do domu
Nie przyszedł gdy tak czekałam
Spojrzałam tylko przez wizjer
Skruszałam
Chciałam mu wszystko wygaranąć
Wykrzyczeć to jak cierpiałam
Zamknął mi usta językiem
Zapomniałam
Nie będzie mnie teraz czułością
Słodkimi słówkami dobruchał
Nie skacz tak głupie serce
Nie słucha
Już nigdy go moje usta
Nie doprowadzą do szału
Po co rozpina koszulę
Pomału
Nie wzruszy mnie jego nagość
Nie wejdzie we mnie przysięgam
Czemu tuli tak mocno
Wymiękam
I nie utonę już nigdy
W jego oczu błękicie
Wciąż w nich pływam i kocham
Nad życie
Komentarze (81)
Znam to znam... chcesz zdzielić ścierą wyprosić za
drzwi a w rzeczywistości pierwsza lepsza ściana w
przedpokoju staje się podparciem dla nagich ciał :-) o
ile w ogóle jest czas na zdejmowanie wszystkiego :-)
Bardzo na TAK! Miłego dnia ewaes.
Dziękuję, że bywasz i za piękną piosenkę.
Miłego dnia życzę.
Pozdrawiam serdecznie:))
Rozum broni się ostatkiem sił, a jednak serce górą.
Opierasz się, a jednak dzieją się momenty.
czasu potrzeba .. by serce uspokoić .. on Twoją
słabość uczuć wykorzystuje bo wie że jego nie
pogonisz . Dobranoc moje kochanie ..
Niemożliwe jest przestać kochać tak od razu.Pozdrawiam
serdecznie:)