PRZELOTNA CHWILA
Nie mienię się
milionem
świateł
nie pragnę być
choinką
Nie jestem
smakowitym kąskiem
nie chcę być
świąteczną
szynką
Nie szykuj
dla mnie
miejsca
przy
wigilijnym stole
nie jestem
strudzonym
Może
jedynie
w inny sposób
wędrowcem
upośledzonym
Nie oczekuj
mego przyjścia
kiedy
wędruje widelec
na podłogę
Nie pojawiam się
jak
pierwsza gwiazdka
po prostu
nie mogę
Jestem
zwykłym momentem
najbardziej
przelotną
chwilą
Jestem Twój?
Należysz
do grona szaleńców
oni
również się
mylą
Komentarze (2)
Świetny wiersz, z nutą ironii. Klimat
optymistyczny-nie dla mnie chociaż smutny też nie.
Pozdrawiam!
"Nie oczekuj
mego przyjścia
kiedy
wędruje widelec
na podłogę" podoba mi się myśl w wierszu i jej
prowadzenie, zaskoczona jestem tylko, że dałeś klimat
optymistyczny, mnie ten wiersz zasmuca