przemiana
szarość nabiera kolorów
moje sny już nie takie straszne
wieczór nie jest zmorą
a świt to już nie zwiastun
kolejnego dnia marazmu
odnalazłam swoją ścieżkę
zgubioną w pośpiechu łatwego życia
idę prosto i szerzej otwieram źrenice
gdzieś na końcu drogi
widzę obraz postaci zamglony
wierzę, ufam że to TY
autor
migotka
Dodano: 2004-06-24 11:53:05
Ten wiersz przeczytano 600 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.