Przemiana
Raz pewna pani co cnotką była
Rzadko do siebie męża wpuściła
Bo to „cherchlaczek” był, biedny, chory
- Niech obsługuje lepiej traktory
Szkoliła ciągle, prośby dawała
Mimo swych chęci za nic go miała
W domu on bywał tylko na raty
Z tego wszystkiego nabył prostaty
A pani piękna, „wyplindrowana”
Wtedy społecznie się udzielała
Doszły do tego wyjazdy różne
A i do domu powroty późne
On patrzył smutny, musiał się leczyć
I swojej żonce nie mógł zaprzeczyć
Lecz w swych zamiarach się przeliczyła
Drzwi jej pokazał… znów była miła
Komentarze (17)
Świetny refleksyjny wiersz☺
https://www.youtube.com/watch?v=1rBmnND8r68
:)))) Pozdrawiam:)
Nawet kiedyś Dulski się przebudził, nic dziwnego, że
mąż mając dosyć takiej żony, kazał jej zamknąć drzwi z
drugiej strony/nawet się zrymowało!/.
Pozdrawiam serdecznie.
he he..wiersz ku przestrodze:):)
żzyciowy wiersz,,pozdrawiam :}
Biedaczek...Życiowy wiersz,
tak bywa, pozdrawiam serdecznie:)
I tak bywa w życiu.. że każdy używa tylko nie ślubny
.. no i drzwi pokazał i zatrzymał na okres próbny
..super.. a moja żonka tylko na noc chodzi myślę że mi
to nie zaszkodzi ..
ooo... no to nieźle, ale może będzie miła już na
dłużej, trochę szkoda tego chuderlaczka :-)
Fajny wiersz pozdrawiam
...wyplindtowana, nie znam...czasem trzeba wskazać,
gdzie są drzwi...i dobrze...tak trzymać...
Prośby dawała...może rady dawała?
Pozdrawiam serdecznie
Szybka zmiana :)
niektórym trzeba przypomnieć kto tu rządzi ,
pozdrawiam
Bardzo fajny wiersz! Pozdrawiam!
Samo życie :)
Pozdrawiam