Przemijają jesienie
Już prawie wieczór,
za chwilę będzie ciemno.
Minął kolejny złoty dzień
październikowej jesieni.
Złoto czerwone drzewa oddają
swoje barwy kobiercom
ścielącym się na ziemi, na chwilę.
W ogrodach konają ostatnie astry.
Czas chryzantem nastał.
Puste brunatne pola
gdzieniegdzie zielone oziminą.
Ponad nimi, pod niebieskim muślinem
nieba
przesuwają się kolejne klucze.
Słychać głosy i trzepot skrzydeł.
Ile z nich wróci? Życie to wieczna
wędrówka.
Opustoszały jeszcze niedawno
ukwiecone balkony i tarasy.
Od jutra zapowiadają deszcz, co w parze
z wiatrem będzie hulał.
Wszystko przemija, jak chwila. Jak życie.
Komentarze (10)
Wiersz wywołal szczególny nastrój. Znowu smutek i
melancholia.
jesienne klimaty nastrojowe i subtelne pozdrawiam :)
Co ta jesień ma za magiczną siłę, że działa tak
melancholijnie, przecież zima jest późniejszą porą, a
jakoś jest radosniej, chyba biel tak wpływa i
oczekiwanie na wiosnę.A wiersz ładnie napisany.
Pozdrawiam.
ładnie o przemijaniu...o jesiennym
klimacie...Pozdrawiam:)
Wszystko przemija, ale i też wraca, jak ptaki na
wiosnę :)
Fajny wiersz i tak nastrojowo się czyta,a u mnie leje
i leje cały dzień aż nie chce się na ogród
wychodzić-może ten niski front idzie w Twoim kierunku?
Powodzenia
ładnie i ciepło mimo deszczowej pogody...pozdrawiam :)
Kolejna pora mami nas kolorami ...ladnie,
melancholijnie w jesiennych klimatach
natrojowo dzisiaj u Ciebie, z ciepłym klimatem.
pozdrawiam.
czas płynie nieubłaganie , pory roku przychodzą po
sobie kolejno...wszystko dookoła zmienia się...fajny
wiersz...pozdrawiam