Przemijanie
już i to słońce wrześniowe
nadmiarem nie cieszy
nie ogrzewa
nie wnika do duszy
a parzy i rani
jakby rzec chciało
że życie miłość
o skały w echo roztrzaskało
i niesie nicią babiego lata
wiatrem targaną
o gałęzie czepia
w sieć splata
aby na chwilę
pochwycić szczęście
krzykiem rodzenia
lecz jesiennie jałowiona ziemia
odziera z oczekiwania
sama cierpliwie czeka
aż padnie na kolana
i podnieść się nie potrafi
i ostatni wyda jęk
ugrzęźnie
i w pierzastość nieba trafi
Z tomiku: Zeszyt pamięci
Komentarze (52)
Piękny wiersz z melancholią przemijania...
Wiersz bardzo ładny z pięknymi porównaniami.
Pozdrawiam serdecznie
Janino, w Twoim przepięknym wierszu do tytułu do
wersów z małą zmianą na: "że zły los miłość o skały
roztrzaskał"
nie tylko cząstkę, a całą siebie odnalazłam.
Serdecznie pozdrawiam :)
...bardzo obrazowo; pozdrawiam:))
Wszystko przemija, nawet nie postrzegamy tego. Musimy
się z tym zgodzić. Pozdrawiam Janinko.
Tessa50, Limuze dziękuję za komentarze pełne refleksji
:)
Miłego dnia życzę.
Smutkiem powialo lecz przemianie i wiosennym
tchnieniem powieje i nastanie życie w oczekiwaniu na
lepsze dni . Pozdrawiam
Bardzo ładne choć smutne,ale takie jest też życie nie
zawsze słońce świeci...pozdrawiam ciepło :)
Iris, Dorotek dziękuję za miłe komentarze :)
Udanego wieczoru życzę.
ooo... niby refleksja, ale jest w niej jakaś nuta
radości, a może nawet pogodnego oczekiwania na dalej
Ciekawy wiersz o przemijaniu...
Miłego dnia:)
Waldi, PLUSZ dziękuję za refleksje i dobre słowo :)
Serdecznie pozdrawiam.
refleksyjno smutny wiersz ... a mnie wszystko cieszy
każdy mego życia dzień ... oby tak do tysiąca lat ...
bardzo obrazowo
refleksja podana...
+ Pozdrawiam
Babcia Tereska, Maciek dziękuję za miłe komentarze :)
Serdecznie pozdrawiam.