Przemijanie
Człowiek płaczem świat ten wita,
Od urodzenia o los swój pyta.
Jaki ten żywot będzie?
Co w przyszłości zdobędzie?
Codzień słońce wschodzi i zachodzi,
Ciągle bliski ktoś odchodzi.
Ty wciąż pytasz o swe życie,
Kiedy zegar skończy bicie?
Wiosna, lato, jesień, zima...
Ile serce me przetrzyma?
Pytasz nieustannie: Boże,
Któż, jak nie Ty, mi pomoże?
Nadeszła chwila z tej ziemi odejścia,
I do Twej niebieskiej krainy wejścia.
Żegnasz żywych świat powoli,
Chociaż strasznie serce boli.
A tam Pan na ciebie czeka
I Jego miłości rzeka.
Z otwartymi dłońmi stoi Pan:
On wpuści Ciebie do niebios bram.
Komentarze (1)
Niestety przemijanie jest wpisane w nasze marne,
ziemskie życie...I to prawda, że ciągle poszukujemy
odpowiedzi na te nurtujące nas egzystencjalne
pytania...Odwiecznie zadawane...O odpowiedź
trudno...Nie ma złotego środka...Ciekawy wiesz!