przemijanie uczuć
Bez dydykacji bo ta osoba wie o kim to jest
Dwoje kochanków w lesie się spotkało
Byli pełni nadziei i sobie ufało
Najsłodszy trel słowika był nośnikiem ich
miłości
Nie było między nimi krztyny zazdrości
Lecz innego ona poznała
Którego chciała lecz nie kochała
A chłopak jej się dowiedział i dostał w
serce jakby nóż
Zabiła tym wszystko i nic między nimi nie
ma już
I tylko kruk zakrakał na ich rozstanie
Bo takie było ich pożegnanie
autor
morphi
Dodano: 2006-07-16 10:21:29
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.