O przemijaniu
Z przymrużeniem oka.
Gdy jesteś bardzo małym dzieckiem,
zakres słownictwa masz niewielki.
Wszystkiego chciałbyś się dowiedzieć,
sączysz „dlaczego” jak z butelki.
W mig mija latek kilkanaście.
Dziwną arytmię serca czujesz,
masz niespodzianki przy stermaszcie,
a w głowie „kocham” ci buzuje.
Wnet konsekwencje z przyjemności
znaczą jedynie słuszne tory,
gdzie nawał pracy, „dom” wymościć…
I z wolna dajesz się zniewolić.
Nie mija czasu aż tak wiele
i gniazda wiją twoje dzieci.
Bujna czupryna już linieje,
a wnuk, z „dlaczego” znowu męczy ;-)
(cudzysłów zastępuje w tekście wytłuszczenie)
Komentarze (55)
*Piwonia*, Anula-2,
tak, jestem szczęśliwy. I potrafię to sobie uzmysłowić
oraz odnajdywać szczęścia.
Miłego dnia :)
"Dlaczego, kochasz dom..dlaczego?", wytłuściłeś,
jesteś szczęśliwy w każdym etapie przecież byłeś.
Pozdrawiam Mariuszu refleksyjnie, pomysłowo a oprócz
tego bardzo trafnie.
czas szybko płynie
taka kolej losu
nieraz to "dlaczego" bywa trudnym zapytaniem
pozdrawiam:)
Dziękuję miłym Gościom za poczytanie.
Niezgodna - tak jak jest też jest z rymem tylko dość
odległym. Ale dzięki za aktywne czytanie :)
Pozdrawiam :)
...a wnuk:-Dlaczego?-znowu śle ci.
będzie do rymu; pozdrawiam Stefi:))
Taka kolej rzeczy. Dlaczego nie?
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja do tej pory mam pytanie >DLACZEGO< niestety bez
odpowiedzi...Pozdrawiam;)
dlaczego...?
Kłaniam się uśmiechając(:
Pięknie o rzeczywistości:)pozdrawiam cieplutko:)
samo życie Mariuszu