Przeminęło z deszczem
Zmierzch dziś długo marzł, ociekał wodą,
rozpiął deszczu draperię w arkadach,
mgłę nad sercem rozerwał i drogą
za myślami czarnymi się skradał.
Mokrą lilię otulił w malinach,
a na myśli wprost rzucił się cieniem,
jakieś czary wraz z wiatrem wyczyniał,
chciał wspomnienia na rzęsy mi
przenieść.
Cicho, cicho bądź zmierzchu, daj usnąć,
nie rozciągaj już smutków po krzakach,
bo deszcz łzami rzewnymi w bez
chlusnął...
lećcie z deszczem, ach, smutki popłakać.
Komentarze (83)
Ładnie wplatasz przeżycia w opisy przyrody. Smutki
lecą popłakać z deszczem... Pozdrawiam Cię Stello
serdecznie.:)
przepięknie..:)
;)
Za pol ;)
"Podroz za jeden usmiech"?
"lećcie z deszczem, ach, smutki popłakać."
i jesli tak, to chyba
lećcie z deszczem, ach smutki, popłakać.
"Siedzę na dworcu w Kansas City..."
;)))
"bo, deszcz"
bez przecinka
;))
acha, to pieknie, odpoczywaj, odpoczywaj, milego
odpoczynku, zatem:)))
:))) Odpoczywam...
:)
Gdzie Ty jestes, Zoś?
miłego:)
"lećcie z deszczem, ach, smutki popłakać."
lećcie smutki wraz z deszczem popłakać.
:)
u nas 'zmierzch"już od samego rana
mgły i pada, deszczowa pogoda...i jak sprawić żeby
myśli te złowieszcze ach,przeminęły z deszczem...
Dziekuje, dziekuje:) I pozdrawiam wszystkich
serdecznie:)
piękny wiersz