Przemów do mnie gradem kul
pomysł powstał w czasie rozmowy z AnnieSummers hehe, pare osób sądziło, że to powstało na skutek kłótni z w/w, ale było inaczej - tylko pomysł na wiersz zrodził sie w czasie rozmowy i nikt sie nie wyzywał:)
Prawda – bywa, jest okrutna
W dłoni swej dzierżę pistolet
Ale ona ciągle smutna
Dotyk drugiej dłoni wolę
Krew jak młot pulsuje w skroni
Przyśpieszone bicie serca
Broń czy dłoń? Do swojej dłoni
Taki wybór to morderca
Prawda czasem jest okrutna
I nie można się obronić
Ja z tęsknotą czekam jutra
Żeby życie swe dogonić
Milczy pusta moja dłoń
Brak jej słów, aby się smucić
w ręce swojej trzymam broń
żeby kiedyś ją porzucić
kończ już, spust naciśnij albo
beznamiętny zadaj ból
śmierci się odezwij salwą
przemów do mnie gradem kul.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.