Przepis na szczęście
W podróżach wielkich i tych nieznacznych
W zawirowanych lękiem warkoczach
W szklących się chwilach, tak
nieopatrznych
W Twoich i moich niebieskich oczach
Trzeba pokochać taka tęsknotę
Co się w jesiennych liściach kołysze
Oddać nie jedną, barwną głupotę
Żeby docenić spragnioną ciszę
Kiedy na wieczność wszystko utracisz
Umrzesz, wśród kwiatów, żeby zrozumieć,
Że tylko nami siebie wzbogacisz
Hołdując mgnieniu - Twojej fortunie
Trzeba zapragnąć znowu kochania,
Pary: nadzieja i filiżanka
Mocno przytulić swoje czekania
Śmiejąc się do nich każdego ranka
Komentarze (2)
Wiersz płynny rytmiczny Treść budująca Optymizm
Podoba mi się wiersz to czytelny uśmiech dla ludzi
Pozdrowienia
Naprawdę świetny wiersz..Płynnie zbudowany..prostym
słowem napisany..ten optymizm i nadzieja..No,
komplementy same prawić mogę :)..Rymy by się za to
przydało poprawić na przyszły raz..aby nie budować ich
na tej samych częściach mowy..utracisz -
wzbogacisz..kochania - czekania..a dać np. rzeczownik
z czasownikiem czy przymiotnikiem..Jeden na trzy może
być jednorodny..Także jeden ort do poprawienia
"niejedną" :)..sprawdzisz w słowniku :)..Piątalek.. M.