przepracowany
Magią codzienności uwiedziony
w przepięknych szarościach zakochany
w rutynie spełnienia
śnię o lodówce,pralce...
Wschód słońca budzi mnie do kieratu
barwy zachodu nie dla mnie
gwiazdy zbyt wysoko
w spękany bruk zapatrzony
...rano znowu do pracy
autor
tomek rynkiewicz
Dodano: 2009-04-04 21:14:03
Ten wiersz przeczytano 925 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Udajesz dokładnie to widzisz, tylko się droczysz.
Rowniez marze, aczkolwiek w pracy sie spelniam, zatem
dazenie do osiagniecia ich nie jest tak ciezkie i
szarne... (mowa oczywiscie o marzeniach materialnych).
Pozdrawiam
A może warto byłoby śnić o czymś niematerialnym? Wtedy
nadchodzący dzień nie byłby taki szary, a dążenia do
duchowych spełnień dawałyby satysfakcję?