Przestroga
Starość i młodość szły polną drogą
Pierwsza dostojnie, noga za nogą
Słucha słowika, co kwili błogo
Druga pośpiesznie, nie widzi nikogo
Spojrzała na nią staruszka miła
Lecz wzroku tamtej nie uchwyciła
Szkoda, że ślepo do celu bieży
Uważaj mnóstwo kamieni leży
Pół wieku temu drogą tą biegłam
Pamiętaj o tym, ze Cię ostrzegłam
Cóż mloda kroki źle wymierzyła
Potknęła się i przewróciła
Mogłam uwierzyć, ma doświadczenie
Muszę uważac, tu są kamienie
Twarz odwróciła jednak nieboga
Upadła, prożną była przestroga
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.