Przesyłka
moje malutkie marzenia
odganiają urok snów
świece blaskiem skrępowane
przygasają w kącie już
tańczą myśli roztargnione
pragną ciepła wciąż od nowa
w sercu zimno dogorywa
ciszą dźwięczą tylko słowa
kiedy znajdę spełnień dzban
w majestacie nieba
kiedy schwycę słońca czar
więcej mi nie trzeba
w małe zgrabne pudełeczko
zapakuję marzeń garść
na swój adres poleconym
wyślę zanim pójdę spać
autor
Dunia
Dodano: 2008-12-25 19:49:56
Ten wiersz przeczytano 1025 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Wg mnie Twój wiersz to jedna z niewielu bejowskich
perełek dzisiejszego dnia. Łączysz uroczą lekkość,
delikatność ... z potęgą, majestatem... Podoba mi się
takie zestawienie. Plus +
Kolejne z serii mdłe, nijakie wiersze o niczym.