o przeszłości
nie rozmawiamy ze sobą wcale
szczególnie o miłości
wypuściwszy słowa poza wszelką wodę, jak
powietrze
zapisane kartki ze zmęczeniem odlatują
przez okno
nie na darmo wietrzysz w tym jakiś podstęp
w imię czego się pytam przyjmujemy to do
wiadomości
dłużej tego nie wytrzymają, ani on, ani ja
ani nikt inny,
ach jacy na śmierć w sobie zakochani
byliśmy
wczesną wiosną zamarły nad naszymi głowami
bez szans na cud wspomnienia
ani przez moment na zrozumienie
jeszcze jakieś resztki złudzeń w słuchawce
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.