Smutek
Mam takie chwile kiedy siedze
przez okno lot ptaków śledze.
I w głowie mam jedno imie...
Nigdy ono nie zginie.
A ta osoba która z nim chodzi
wogóle się mną nie obchodzi...
Uwagi na mnie nie zwraca.
Tyłem się do mnie odwraca.
Choć mnie to smuci
moja głowa wciąż to imie nuci.
Wciąż mnie nim dręczy...
Nigdy się nie zmęczy!!!
Bardzo rani mnie to;
czy podejść warto?
I tak mnie odepchnie!
Przecież to brednie.
Ja z nim??? To nie możliwe!!!!
Zmyślone przeze mnie chwile.
On mnie nie kocha i tak juz zostanie.
Nigdy nie powie do mnie KOCHANIE!!!
A.....=> myszka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.